Do Braciszków w Tyńcu.

Niedziela, 24 października 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Samotnie
Nareszcie ładny dzień. Moja Lady zwolniła mnie z obowiązków domowych więc wybrałem się w okolice Krzeszowic, ale wiejący halny zawiał mnie aż do Krakowa. Jechało się tak lekko z wiatrem wiec czemu nie...
Oto kilka standardowych fotek z Krakowa:
Pod nieśmiertelnym Adasiem © krzychoo

Pod Bramą Wawelską © krzychoo

Smok Wawelski © krzychoo

Zakole Wisły © krzychoo

W Krakowie bywałem już mnóstwo razy a ze względu na ładną pogodę i niedzielę po Krakowie nie dało się jeździć, ludzi masa, tłok na ulicach niemiłosierny, więc postanowiłem pojechać do Tyńca. Tu jeszcze nie byłem. Piękną ścieżką rowerową po wale przeciwpowodziowym nad Wisłą do samego Opactwa Braciszków Benedyktynów. Tyle,że już pod wiatr :(
Scieżka rowerowa do Tyńca © krzychoo

Jak z powieści Sienkiewicza © krzychoo

Skałki w Tyńcu © krzychoo

Ryzykanci żyją krócej © krzychoo

Brama wjazdowa do Opactwa Tynieckiego © krzychoo

Opacto Benedyktynów w Tyńcu © krzychoo

Te chmury nie wróżą nic dobrego:
Widok z Klasztoru © krzychoo

Więc szybciutko z powrotem do Krakowa na pociąg do Jaworzna, bo pod ten halny co wiał nie uśmiechało mi się jechać. Z dworca PKP Jaworzno-Szczakowa do domu jeszcze 8 km w deszczu i ciemnościach... :(

Komentarze (2)

Czytając zastanawiałem się jak wróciłeś:)

Kajman 07:11 wtorek, 26 października 2010

Tyniec piękny. Świetnie tam się jedzie wzdłuż Wisły.

anwi 18:02 poniedziałek, 25 października 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaski

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]